Próba Królowej Matki: „próba czyni duszę dojrzałą i przysposabia ją do uzyskania wielkich zdobyczy”

Poniżej fragment tekstu zaczerpnięty z książki Sługi Bożej Luizy Piccarrety (Dziewica Maryja w Królestwie Woli Bożej, dzień czwarty), w którym Królowa Nieba opowiada o swojej próbie.

Czwarty krok Woli Bożej w Królowej Nieba. Próba.

Dusza do Dziewicy

Oto jestem znowu na matczynych kolanach swojej drogiej Niebieskiej Mamy. Moje serce bije bardzo mocno. Płonę z miłości, gdyż bardzo pragnę słuchać Twoich przepięknych lekcji. Dlatego daj mi rękę i weź mnie w swoje ramiona. W twoich ramionach czuję się jak w raju, czuję się szczęśliwa. Och, jak bardzo pragnę usłyszeć Twój głos! Nowe życie zstępuje do mojego serca! Mów więc do mnie, a ja obiecuję, że wprowadzę w życie Twoje święte nauki.

Lekcja Królowej Nieba

Córko moja, gdybyś tylko wiedziała, jak bardzo pragnę trzymać cię mocno w swoich ramionach, spoczywającą na moim matczynym Sercu, abyś mogła słuchać niebiańskich tajemnic Bożego Fiat! I jeśli tak bardzo pragniesz Mnie słuchać, są to moje własne pragnienia, które odzywają się w twoim sercu. To jest twoja Mama, która pragnie swojej córki. Twoja Mama pragnie powierzyć ci swoje tajemnice i opowiedzieć ci historię o tym, co Wola Boża w Niej zdziałała. Córko mojego Serca, posłuchaj Mnie uważnie, to jest Serce matki, które gorąco pragnie wyznać córce swoje uczucia. Chcę powierzyć ci swoje tajemnice, które jak dotąd nikomu nie zostały ujawnione, ponieważ godzina Boga jeszcze wtedy nie wybiła. Bóg chce szczodrze obdarować stworzenie niespodziewanymi łaskami, których w ciągu całej historii świata nikomu jeszcze nie udzielił. Dlatego pragnie, aby poznane zostały cuda Bożego Fiat oraz wszystko, co ów Fiat może dokonać w stworzeniu, jeśli pozwoli Mu ono nad sobą panować. Chce On zatem postawić Mnie przed oczami wszystkich jako wzór, ponieważ moim ogromnym zaszczytem było kształtowanie w Woli Bożej całego mojego życia.

Wiedz, moja córko, że jak tylko zostałam poczęta, Boskie Osoby zaczęły świętować. Niebo i ziemia hucznie Mnie powitały i uznały za swoją Królową. Byłam tak utożsamiana ze swoim Stwórcą, że czułam się jak właściciel wśród Bożych posiadłości. Nie wiedziałam, co to znaczy oddzielenie się od mojego Stwórcy. Ta sama Wola Boża, która we Mnie królowała, królowała również i w Nich [Boskich Osobach] i czyniła Nas nierozłącznymi. I podczas gdy wszystko pomiędzy Mną a Nimi było uśmiechem i radością, to widziałam, że Oni nie mogli Mi zaufać bez mojej próby. Córko moja, próba jest sztandarem, który oznajmia o zwycięstwie. Próba składa wszystkie dobra, którymi Bóg chce nas obdarzyć, w bezpieczne miejsce. Próba czyni duszę dojrzałą i przysposabia ją do uzyskania wielkich zdobyczy. Ja również widziałam potrzebę owej próby, ponieważ chciałam okazać swojemu Stwórcy wierność, która by Mnie kosztowała ofiarę całego mojego życia, w zamian za tak wiele mórz łask, jakich Mi udzielił. Jakże pięknie jest móc powiedzieć: „Ty mnie umiłowałeś, a ja umiłowałam Ciebie”. Jednakże bez próby nigdy nie może być to wypowiedziane.

Wiedz, moja córko, że Boży Fiat zapoznał Mnie ze stworzeniem człowieka, niewinnego i świętego. Dla niego również wszystko było szczęściem. Sprawował on władzę nad całym Stworzeniem, a wszystkie żywioły były posłuszne na każde jego skinienie. A ponieważ Wola Boża panowała w Adamie, dzięki Niej on również był nierozłączny ze swoim Stwórcą. Przy tak wielkiej ilości dóbr, jakimi Bóg go obdarzył, polecił mu nie dotykać tylko jednego owocu spośród tak wielu znajdujących się w tym ziemskim raju, ażeby otrzymać jeden akt posłuszeństwa Adama. Była to próba, jakiej Bóg potrzebował, aby potwierdzić niewinność, świętość i szczęście Adama i dać mu prawo panowania nad całym Stworzeniem. Ale Adam nie okazał się wierny w próbie. A ponieważ nie był wierny, Bóg nie mógł mu zaufać. I tak stracił panowanie, niewinność i szczęście i można powiedzieć, że odwrócił dzieło Stworzenia do góry nogami.

Wiedz, córko mojego Serca, że gdy poznałam wielkie zło ludzkiej woli w Adamie i w całym jego potomstwie, Ja, twoja Niebieska Matka, zaledwie poczęta, płakałam gorzko gorącymi łzami nad upadłym człowiekiem. A Wola Boża, widząc Mnie płaczącą, poprosiła Mnie tytułem próby, abym Jej oddała swoją ludzką wolę. Boży Fiat powiedział do Mnie: „Nie proszę Cię o owoc jak w przypadku Adama, nie, nie, ale proszę Cię o Twoją wolę. Zatrzymasz ją, jak gdybyś jej nie posiadała, pod zwierzchnictwem mojej Bożej Woli, która będzie Twoim życiem. Wola Boża będzie miała wtedy pewność, że może z Tobą uczynić to, co chce”. I tak Najwyższy Fiat uczynił czwarty krok w mojej duszy i poprosił Mnie tytułem próby o moją wolę, oczekując ode Mnie mojego Fiat i mojej zgody na taką próbę.

Jutro znowu będę na ciebie czekać, abyś przyszła na moje kolana, gdyż chcę ci opowiedzieć o wyniku próby. A ponieważ pragnę, żebyś naśladowała swoją Mamę, proszę cię jako Matka, abyś nigdy nie odmawiała niczego twojemu Bogu, nawet jeśli by miały to być ofiary, które by trwały przez całe twoje życie. Wytrwałość w próbie, jakiej Bóg od ciebie oczekuje, oraz twoja wierność są przywołaniem Bożych planów wobec ciebie i odzwierciedleniem Jego cnót, które jak liczne pędzle czynią z duszy mistrzowskie dzieło Najwyższej Istoty. Można powiedzieć, że próba dostarcza surowca w Boże ręce, aby mogli Oni dokonać w stworzeniu swojego dzieła. A Bóg nie wie, co ma czynić z kimś, kto nie jest wierny w próbie. Co więcej, taki ktoś wprowadza zamieszanie w najpiękniejsze dzieła swojego Stwórcy. Moja droga córko, bądź więc uważna. Jeśli będziesz wierna podczas próby, uczynisz swoją Mamę szczęśliwszą. Nie przysparzaj Mi zmartwień, daj Mi swoje słowo, a Ja jak swoją własną córkę poprowadzę cię i wspomogę we wszystkim.

Dusza:

Święta Mamo, ja znam swoje słabości, ale Twoja matczyna dobroć dodaje mi takiej ufności, że wszystkiego oczekuję od Ciebie i z Tobą czuję się bezpieczna. Nawet więcej, w Twoje matczyne ręce składam wszystkie próby, których Bóg ode mnie zażąda. Udziel mi wszelkich łask, abym nie doprowadziła Bożych planów do ruiny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *