Myślenie o sobie i myślenie tylko o Jezusie

Z pism Sługi Bożej Luizy Piccarrey:

Zło związane z myśleniem o sobie i dobro związane z myśleniem tylko o Jezusie

Dziś rano mój zawsze ukochany Jezus powiedział mi: Córko moja, myślenie o sobie oślepia umysł i tworzy pewien rodzaj ludzkiego zachwytu, a ten ludzki zachwyt tworzy sieć wokół człowieka. Ta sieć składa się ze słabości, przygnębienia, smutku, lęku i wszystkiego, co jest złe w ludzkiej naturze. A im więcej myśli się o sobie, nawet pod przykrywką dobra, tym gęstsza staje się sieć i tym bardziej zaślepiona staje się dusza. Natomiast niemyślenie o sobie i myślenie tylko o Mnie i tylko o tym, aby Mnie kochać, niezależnie od tego, o czym się myśli, jest światłem dla umysłu i tworzy słodki i boski zachwyt oraz swoją sieć. Ta sieć składa się wyłącznie ze światła, siły, radości, ufności, krótko mówiąc, ze wszystkich dóbr, które Ja sam posiadam. Im mniej się myśli o sobie, tym gęstsza tworzy się sieć, a dusza nie rozpoznaje już samej siebie… Jak pięknie jest widzieć duszę owiniętą tą siecią, którą utkał boski zachwyt! Jak przyjemna, miła i droga jest dla całego Nieba! Odwrotnie jest z duszą, która skupia uwagę na sobie. (16.08.1912)

Myślenie o sobie i myślenie o Jezusie

Kiedy się modliłam, mój błogosławiony Jezus powiedział do mnie: Córko moja, myśl o sobie pomniejsza duszę i dusza ze swojej małości mierzy moją wielkość i niemal chciałaby Mnie ograniczyć. Natomiast ten, kto nie myśli o sobie, a myśli o Mnie, wzrasta w moim bezmiarze i oddaje Mi cześć, która Mi się należy. (17.08.1912)

Ile krzywdy wyrządza rozmyślanie o samym sobie, a ile dobra czyni rozmyślanie tylko o Jezusie. Dusze zjednoczone z Wolą Bożą, które myślą tylko o miłowaniu Jezusa, są dla Niego jak promienie słońca

Powiedziałam do mojego zawsze ukochanego Jezusa: Jedyną moją obawą jest to, że możesz mnie opuścić i odejść ode mnie.

A Jezus: Córko moja, nie mogę cię opuścić, ponieważ ty nie rozmyślasz nad sobą ani się o siebie nie troszczysz. Dla tych, którzy naprawdę Mnie kochają, rozmyślanie nad sobą i troska osobista, nawet w dobrych sprawach, są wieloma pustymi przestrzeniami, które się tworzą w miłości. Moje więc Życie nie wypełnia całej duszy. Jestem jakby na uboczu, w kącie. Sprawiają, że się oddalam. Ten zaś, kto się nie martwi ani się nie troszczy o siebie i myśli tylko o tym, żeby Mnie miłować, troszczy się o Mnie, a Ja całkowicie wypełniam go sobą. Nie ma chwili w jego życiu, w której Ja nie znalazłbym mojego Życia. I gdybym zechciał się oddalić, musiałbym zniszczyć siebie, co nigdy nie może nastąpić. Córko moja, gdyby dusze znały zło, jakie wynika z rozmyślania nad sobą! Rozmyślanie nad sobą wykrzywia duszę, zniża ją i sprawia, że jej oblicze zwrócone jest ku sobie. A im więcej dusze patrzą na siebie, tym bardziej stają się ludzkie. Im więcej rozmyślają, tym bardziej odczuwają nieszczęścia i tym bardziej popadają w nędzę… Natomiast sama myśl o Mnie, o miłowaniu Mnie i o byciu całkowicie Mnie oddaną wyprostowuje duszę. A kiedy ma oblicze zwrócone, aby spoglądać na Mnie jedynie, wznosi się i wzrasta. Im więcej dusze na Mnie patrzą, tym bardziej stają się boskie. Im więcej nade Mną rozmyślają, tym bardziej czują się bogate, silne i odważne.

Następnie dodał: Córko moja, dusze, które są zjednoczone z moją Wolą i które pozwalają Mi prowadzić w nich moje własne Życie i myślą tylko o miłowaniu Mnie, są zjednoczone ze Mną jak promienie ze słońcem. Kto tworzy promienie? Kto daje im życie? Słońce. Gdyby słońce nie mogło utworzyć promieni, nie mogłoby rozprzestrzeniać swojego światła ani swojego ciepła. Tak więc promienie pomagają słońcu czynić jego obieg i bardziej je upiększają. Tak samo i Ja za pomocą tych promieni, które są ze Mną zespolone w jedno, rozchodzę się na wszystkie obszary i daję światło, łaskę i ciepło i czuję się bardziej upiększony, niż gdybym ich nie miał. Czy można zapytać się promienia słońca, ile przebył dróg oraz ile dał światła i ciepła? Gdyby miał rozum, odpowiedziałby: „Nie chcę się tym przejmować. To wie słońce i to mi wystarczy. Gdybym tylko miał światło i ciepło, by móc dawać je innym krajom, to dałbym je, gdyż słońce, które daje mi życie, może dotrzeć wszędzie”… A gdyby promień chciał się zastanowić i odwrócić od tego, co uczynił, to straciłby swój bieg i stałby się ciemny. Takie są moje kochające dusze: są moimi żywymi promieniami i nie martwią się tym, co czynią. Są całkowicie skupione na tym, aby tkwić w boskim Słońcu. A gdyby chciały się namyślać, stałoby się z nimi jak z promieniem słońca – wiele by straciły. (02.09.1912)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

=» Kliknij tutaj , aby nabyć książki w formie drukowanej