Ból naszej Matki z powodu tego, co cierpią Jej dzieci

Z Pism Sługi Bożej Luizy Piccarrety „Małej Córeczki Woli Bożej:

Dlaczego płacze nasza Matka

Moja Niebieska Mama ukazała się płacząca. Zapytałam Ją więc: Moja Mamusiu, dlaczego płaczesz? Ona odpowiedziała mi: Córko moja, jak mogę nie płakać, jeśli ogień sprawiedliwości Bożej chce pochłonąć wszystko? Ogień grzechu pochłania całe dobro dusz, a ogień sprawiedliwości chce zniszczyć wszystko, co należy do stworzeń. I kiedy widzę, jak ogień się rozprzestrzenia, płaczę. Dlatego módl się, módl. (Tom 12, 18.09.1917)

Ból naszej Matki z powodu tego, co cierpią Jej dzieci

Potem w nocy powrócili Jezus i Królowa Matka i wołali mnie po imieniu, jakby chcieli, żebym zwróciła na Nich uwagę. Jak pięknie było widzieć Matkę i Jezusa rozmawiających ze sobą. Moja Niebieska Mama mówiła: Synu mój, co robisz? To, co chcesz uczynić, jest zbyt wielkie. Mam prawa matki i ubolewam nad tym, że dzieci muszą tak bardzo cierpieć. Czy chcesz otworzyć niebo, aby spuścić kary i zniszczyć stworzenia oraz pokarm, który jest potrzebny do ich żywienia? Czy chcesz je zalać zaraźliwą chorobą? Co oni zrobią? Mówisz, że kochasz tę moją córkę. Ileż będzie ona cierpiała, jeśli to zrobisz? Nie zrobisz tego, ażeby jej nie zasmucać.

I przyciągnęła Go do mnie, ale Jezus stanowczo odparł: Nie mogę. Wiele nieszczęść dzięki niej wstrzymuję, ale nie wszystkie. Moja Mamusiu, pozwólmy przejść burzy nieszczęść, ażeby się poddali. (Tom 12, 28.05.1918)

Zmartwienie Maryi

Na razie, proszę Cię, nie zajmuj się Mną, ale moją Mamą. Pociesz Ją, gdyż jest bardzo zatroskana z powodu jeszcze cięższych kar, jakie mam zamiar zesłać na ziemię. (Tom 4, 30.09.1900)

Maryja była świadoma wszystkich ukrytych boleści życia Jezusa

Drugim widzem wszystkich boleści mojego ukrytego życia była moja Mama, i to było konieczne. Jeśli przyszedłem z Nieba na ziemię, by cierpieć, i to nie dla siebie, ale dla dobra innych, musiałem mieć przynajmniej jedną istotę, na której mógłbym oprzeć dobro, które moje boleści zawierały. Musiałem więc poruszyć moją drogą Mamę, aby Mi dziękowała, wielbiła Mnie, miłowała, błogosławiła Mi i podziwiała nadmiar mojej dobroci. Tak więc Ona przejęta, urzeczona i wzruszona widokiem moich boleści, prosiła Mnie, abym ze względu na wielkie dobro, jakie przynosiły Jej moje boleści, pozwolił Jej wczuć się w moje własne boleści. Chciała je znosić, odwzajemnić Mi się za nie i być moją doskonałą naśladowczynią.

Gdyby moja Mama nie widziała niczego, nie miałbym swojej pierwszej naśladowczyni. Nie otrzymałbym żadnego podziękowania ani żadnego uwielbienia.Moje boleści i dobro, które owe boleści w sobie zawierały, byłyby bezowocne,ponieważ jeśli nikt by o nich nie wiedział, nie mógłbym utworzyć pierwszego wsparcia, na którym wsparliby się pozostali. Toteż cel wielkiego dobra, które miało otrzymać stworzenie, byłby utracony. Czy widzisz, jak bardzo było konieczne, aby przynajmniej jedna istota znała moje cierpienia?… (Tom 14, 03.10.1922)

Owoce czynów, jakich dokonali razem w Woli Bożej na naszą korzyść Jezus i Maryja

…chciałem, aby moja Święta Mama podążała za Mną w ogromnym morzu Najwyższej Woli i wraz ze Mną podwajała wszystkie ludzkie czyny, stawiając we wszystkich czynach stworzeń, zaraz po Mnie, podwójną pieczęć czynów dokonanych w mojej Woli. Jakże słodkie było w mojej Woli towarzystwo mojej nierozłącznej Mamy! Towarzystwo w działaniu przynosi szczęście, zadowolenie, czułą miłość, radość, zgodę i męstwo. Odosobnienie przynosi przeciwieństwo tego wszystkiego. Gdy więc działaliśmy razem z moją kochaną Mamą, powstawały morza radości, wzajemnego zadowolenia, morza miłości, które rywalizując ze sobą, zanurzały się jedno w drugim i tworzyły ogromne męstwo. Morza te powstawały nie tylko dla Nas, lecz także dla tych, którzy w naszej Woli dotrzymywaliby Nam towarzystwa. A co więcej, mogę powiedzieć, że morza te przekształcały się w wiele głosów, które wzywały człowieka do życia w naszej Woli, aby przywrócić mu szczęście, jego pierwotną naturę i wszelkie dobra, które utracił, odstępując od naszej Woli… (Tom 14, 11.11.1922)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *