Kto doświadcza korzyści płynących z bliskości Jezusa?

Z pism Sługi Bożej Luizy Piccarrety:

Jezus jest blisko nas, gotowy, aby, gdy tylko Go o to poprosimy, dobrze uczynić z nami wszystko, co zamierzamy uczynić

Gdy trwałam w swoim zwyczajowym stanie, jak tylko mój zawsze ukochany Jezus dał się usłyszeć, powiedział do mnie: Córko moja, jak bardzo jest Mi przykro, gdy widzę duszę, która jest zamknięta w sobie, i gdy widzę, jak działa sama. Stojąc blisko niej, patrzę na nią i widzę wiele razy, że nie potrafi czynić dobrze tego, co czyni. Czekam, aż Mnie zawoła i powie Mi: „Chcę to uczynić, ale nie potrafię tego uczynić. Przyjdź uczynić to razem ze mną, a będę potrafiła dobrze uczynić wszystko… Na przykład: chcę miłować? Przyjdź, aby razem ze Mną miłować. Chcę się modlić? Przyjdź i pomódl się razem ze mną. Chcę uczynić tę ofiarę? Przyjdź i daj mi siłę, gdyż czuję się słaba”… i tak z całą resztą. Ja zaś chętnie i z największą przyjemnością podejmę się wszystkiego.

Jestem jak nauczyciel, który podał temat jednemu ze swoich uczniów, i pozostaje blisko niego, aby zobaczyć, co czyni jego uczeń. Uczeń zaś nie potrafi uczynić tego dobrze, denerwuje się, martwi, niepokoi i kiedy jest to konieczne, płacze, ale nie mówi: „Nauczycielu, naucz mnie, jak mam to uczynić”… Jakież jest zmartwienie nauczyciela, kiedy widzi, że jest traktowany przez ucznia jak błahostka! Taki jest mój stan.

Następnie dodał: Mówi się: człowiek proponuje, a Bóg rozporządza. Jak tylko dusza postanowi uczynić dobro lub być świętą, natychmiast rozporządzam wokół niej to, co jest potrzebne: światło, łaskę, poznanie Mnie i obnażenie. A jeśli nie jest to wystarczające, to za pomocą umartwień sprawiam, że niczego jej nie brakuje, abym mógł dać duszy to, co zaproponowała… Ale och, ile dusz na siłę ucieka od tego dzieła, które moja Miłość utkała wokół nich! Niewiele jest dusz, które wytrzymują i pozwalają Mi wykonać moją pracę. (Tom 11, 20.08.1912)

Kto doświadcza korzyści płynących z bliskości Jezusa?

Kiedy trwałam w swoim zwyczajowym stanie, gdy tylko przyszedł błogosławiony Jezus, powiedział mi: Córko moja, przebywam wewnątrz i na zewnątrz dusz, ale kto doświadcza skuktów tego? Ten, kto przybliża swoją wolę do mojej, kto Mnie wzywa, kto się modli, kto zna moją moc i dobro, które mogę mu uczynić. W przeciwnym razie może przytrafić się duszy tak jak pewnej osobie, która trzyma wodę w domu i nie podchodzi do niej, żeby ją zaczerpnąć i wypić. Mimo że posiada wodę, nie korzysta z dobrodziejstw wody i pali ją pragnienie. Tak samo jest, jeśli jest jej zimno i nie podchodzi, żeby się ogrzać. Mimo że ma ogień, nie korzysta z jego ciepła… I tak jest z całą resztą. Jak bardzo jest Mi przykro, ponieważ pragnę dawać, ale nie ma nikogo, kto chciałby korzystać z moich dobrodziejstw! (Tom 11, 06.09.1912)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *