Boleści, które znosimy, i dobro, które czynimy, są więzami jedności z Jezusem
Z pism Sługi Bożej Luizy Piccarrety:
Trwając nadal w swoim zwyczajowym stanie, czułam się trochę cierpiąca. A kiedy mój godny uwielbienia Jezus przyszedł, stanął przede mną i wydawało się, że między mną a Jezusem jest wiele elektrycznych przewodów łączności. Jezus powiedział do mnie: Córko moja, każda boleść, którą znosi dusza, jest jedną łącznością więcej, którą dusza nabywa, ponieważ wszystkie boleści, które może znieść stworzenie, były najpierw zniesione przeze Mnie w moim Człowieczeństwie i zajęły miejsce w boskim porządku. A ponieważ stworzenie nie może znieść wszystkich boleści naraz, moja dobroć przekazuje je stopniowo, a kiedy je przekazuje, wzrastają więzy jedności ze Mną. Moja dobroć przekazuje nie tylko boleści, lecz także wszelkie dobro, jakie może uczynić stworzenie. W ten sposób rozwijają się więzy łączności między Mną a stworzeniem.
Kto czyni Wolę Bożą, ten żyje z Jezusem Jego eucharystycznym życiem w tabernakulum
Innego dnia myślałam sobie o dobru, które otrzymują inne dusze dzięki przebywaniu przed Najświętszym Sakramentem, podczas gdy ja, biedaczka, byłam tego pozbawiona. Błogosławiony Jezus powiedział więc do mnie: Córko moja, kto czyni moją Wolę, ten przebywa ze Mną w tabernakulum i dzieli moje boleści, chłód, brak szacunku i wszystko, co dusze czynią wobec Mnie, obecnym w Najświętszym Sakramencie. Kto czyni moją Wolę, ten musi we wszystkim przodować i ma zawsze zaszczytne miejsce. Kto zatem otrzymuje więcej dobra: ten kto stoi przede Mną przed Najświętszym Sakramentem czy ten kto przebywa ze Mną? Nie toleruję ani odrobiny dystansu między Mną a duszą, która czyni moją Wolę. Nie toleruję podziału boleści lub radości między Mną a nią. Być może zatrzymam ją na krzyżu, ale zatrzymam ją zawsze przy sobie. Tak więc chcę cię zawsze w mojej Woli, aby dać ci pierwsze miejsce w moim Sercu w Najświętszym Sakramencie. Chcę poczuć twoje serce bijące w moim Sercu, bijące tą samą miłością i z tym samym bólem. Chcę poczuć twoją wolę w mojej Woli, wolę, która mnożąc się we wszystkich, dałaby Mi w jednym akcie zadośćuczynienie za wszystkich i miłość za wszystkich. Chcę poczuć moją Wolę w twojej woli, aby uczynić moim twoje ubogie człowieczeństwo i wynieść je przed Majestat Ojca jako stała ofiara. (Tom 12, 04.07.1917)
„Pokój i bezpieczeństwo” są tylko w Bogu dla tego, kto żyje w Jego Woli
Kiedy nadal trwałam w swoim zwyczajowym stanie, przyszedł mój zawsze ukochany Jezus. A ponieważ byłam bardzo zasmucona z powodu nieustannych gróźb gorszych kar i z powodu Jego nieobecności, powiedział do mnie: Córko moja, podnieś się na duchu, nie załamuj się zbytnio. Moja Wola sprawia, że dusza jest szczęśliwa nawet pośród największych burz, co więcej, dusza wznosi się tak wysoko, że burze nie mogą jej dotknąć, choć je widzi i słyszy. Miejsce, w którym przebywa, nie jest narażone na burze, ale jest zawsze pogodne i radosne, ponieważ jego praźródło jest w Niebie, jego godność jest boska, jego świętość jest w Bogu, w którym jest strzeżone przez samego Boga, gdyż Ja, będąc zazdrosny o świętość duszy, która żyje w mojej Woli, przechowuję ją w najskrytszym miejscu mojego serca i mówię: niech nikt jej nie dotyka, gdyż moja Wola jest nietykalna i święta i wszyscy powinni oddawać Jej cześć. (Tom 12, 06.08.1917)
Dodaj komentarz