Kto żyje w Woli Bożej znajduje się w samej głębi Serca Jezusa

Kiedy trwałam w swoim zwyczajowym stanie, mój ukochany Jezus dalej się ukazywał całkowicie we mnie. Ukazywał, że posiadam wszystkie Jego członki. Był tak szczęśliwy, że nie mogąc powstrzymać tego zadowolenia, powiedział do mnie: Córko moja, kto czyni moją Wolę, bierze udział w czynach wewnętrznych [„ad intra”] Osób Boskich. Tylko temu, kto czyni moją Wolę, należy się ten przywilej, czyli nie tylko bierze udział we wszystkich naszych dziełach zewnętrznych [„ad extra”], lecz także przechodzi z nich do dzieł wewnętrznych [„ad intra”].

Dlatego jest Mi trudno nie zadowolić tego, kto żyje moją Wolą, ponieważ jeśli dusza przebywa w mojej Woli, znajduje się w samej głębi naszego Serca, naszych pragnień, naszych uczuć i myśli. Jej bicie serca i jej oddech stanowią jedno z naszym biciem serca i oddechem. Zadowolenie więc, chwała i miłość, które Nam daje, są ogromne i nieskończenie różnorodne, w niczym się nie różnią od naszych. I tak jak w naszej odwiecznej Miłości Jeden porywa Drugiego, Jeden uszczęśliwia Drugiego, i to tak bardzo, że wiele razy nie mogąc wstrzymać tej Miłości i tego szczęścia, wychodzimy w naszych dziełach na zewnątrz [„ad extra”], tak też jesteśmy zachwyceni i rozradowani duszą, która czyni naszą Wolę.

Jak więc mamy nie uszczęśliwić tego, kto tak bardzo Nas uszczęśliwia? Jak mamy nie kochać – tak jak kochamy siebie, a nie jak kochamy inne stworzenia – tego, kto Nas kocha naszą własną Miłością? Wobec tej duszy nie ma zasłony tajemnic. Między Nami a nią nie istnieje to co „nasze” ani to co „jej”, ale wszystko jest wspólne. Sprawiamy, że dusza dzięki łasce staje się tym, czym My jesteśmy z natury, czyli nienaganni, święci itd., tak aby nie było żadnej różnicy między nią a Nami. I tak jak nie mogąc wstrzymać naszej Miłości, wychodzimy w naszych dziełach na zewnątrz [„ad extra”], tak też nie mogąc wstrzymać miłości duszy, która czyni naszą Wolę, sprawiamy, że z Nas wychodzi, i ukazujemy ją ludziom jako naszą wybrankę i oblubienicę. Ukazujemy, że tylko ze względu na nią zsyłamy na ziemię dobra i tylko z miłości do niej utrzymujemy ziemię. Następnie zamykamy tę dusza w sobie, aby się nią nacieszyć, ponieważ tak jak My, Osoby Boskie, jesteśmy nierozłączni, tak też ten, kto czyni naszą Wolę, staje się z Nami nierozłączny. (Tom 11, 17.03.1914)

Ten, kto czyni Wolę Bożą, tak bardzo utożsamia się z Jezusem, że jego serce zespala się w jedno z Sercem Jezusa i w ten sposób dzieli zasługę zbawienia dusz

Jezus do Luizy: Córko moja, ten, kto czyni moją Wolę, jest tak utożsamiany ze Mną, że jego serce i moje stanowią jedno. A ponieważ wszystkie dusze, które dostępują zbawienia, zbawiają się przez to Serce, a kiedy Ono bije, wzbijają się w kierunku zbawienia, wychodząc z otworu tego Serca, więc oddam duszy zasługę tych zbawionych dusz, ponieważ pragnęła razem ze Mną ich zbawienia i ponieważ Ja posłużyłem się nią jako życiem mojego własnego Serca. (Tom 11, 28.07.1917)

Kto naprawdę kocha Jezusa i czyni Jego Wolę, tworzy z Nim jedno bicie serca, ale do tego potrzebne jest doskonałe obnażenie

Dziś rano mój słodki Jezus ukazał się w moim sercu. Jego bicie serca biło w moim. Spojrzałam na Niego, a On powiedział do mnie: Córko moja, moje bicie serca i bicie serca tego, kto naprawdę Mnie miłuje i we wszystkim czyni moją Wolę, stanowią jedno tylko bicie serca. Tak więc nazywam je moimi biciami serca i pragnę, aby jako moje własne bicia serca były wokół mojego Serca, a nawet wewnątrz niego, pochłonięte pocieszaniem Mnie i osładzaniem wszystkich moich bolesnych uderzeń serca. Bicie jego serca w moim utworzy słodką harmonię, która będzie powtarzała całe moje Życie i będzie Mi mówiła o duszach, zmuszając Mnie do zbawienia ich. Ale, moja córko, jak wielkie obnażenie jest potrzebne, aby powtórzyć echem bicie mojego serca! To musi być życie bardziej Nieba niż ziemi, bardziej Boże niż ludzkie! Wystarczy tylko cień lub drobnostka, aby dusza nie poczuła siły, harmonii i świętości bicia mojego serca. Wtedy nie powtórzy echem mojego bicia serca i nie będzie ze Mną w harmonii. Będę więc zmuszony pozostać sam w swoich boleściach i swoich radościach. Boleści te zadają Mi dusze, które wiele Mi obiecywały. Jednak w momencie decyzji zawiodłem się ich obietnicami. (Tom 11, 01.04.1916)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *