Różaniec – potężny środek, aby przyoblec się w Chrystusa

Mówiąc o różańcu, musimy zacząć od podstawowego pojęcia: Ten, kto się modli będzie zbawiony, ten, kto się nie modli, potępia sam siebie. Musimy powiedzieć o potrzebie modlitwy oraz relacji miłości i życia z Bogiem. Tak jak oddychanie jest niezbędne do życia fizycznego, tak też modlitwa jest niezbędna do życia duchowego, ponieważ człowiek nie tylko jest (jak się mówi) „homo sapiens”, lecz także jest stworzony przez Boga na Jego obraz i podobieństwo, wyniesiony do nadprzyrodzonego porządku wiecznej relacji życia i miłości z Bogiem. Dlatego Pan zaleca nieustanną modlitwę. Modlitwa powinna być jak oddychanie, powinna być nieustannym przyjmowaniem i dawaniem, przyjmowaniem i odwzajemnianiem („Ty mnie kochasz, ja Cię kocham”). Wydaje się powtarzana, ale jednocześnie jest zawsze nowa. Prawdziwa miłość nigdy się nie powtarza, jest zawsze nowa, chociaż zawsze mówi się to samo. Tak właśnie jest ze Zdrowaś, Maryjo w Różańcu.

Celem modlitwy nie jest wypełnienie obowiązku czy ćwiczenie umysłowe. Celem modlitwy jest wejście w zażyłość z Bogiem, „przesiąknięcie” Bogiem, wiedzą o Nim, Jego przemieniającą Miłością. Po modlitwie powinniśmy być lepsi, przynajmniej w intencji.

Modlitwa zawsze zwraca się do Boga: czyli do Ojca, do Jezusa Chrystusa i do Ducha Świętego.

Kiedy zwracamy się do Ojca, czynimy to zawsze „przez Chrystusa, z Chrystusem i w Chrystusie”, przez działanie Ducha Świętego. I tak się składa, że ​​Jezus Chrystus chciał we wszystkim udziału i nierozerwalnej jedności swojej Matki.

Kiedy myślimy o Jezusie lub patrzymy na Niego, powinniśmy to czynić oczami lub Sercem Maryi, aby nasze myśli i nasze spojrzenie mogły do Niego dotrzeć i mogły Go zainteresować. Kiedy patrzymy na Maryję lub zwracamy się do Niej, powinniśmy to czynić oczami i Sercem Jezusa, aby miłość Syna była całkowicie obecna w naszym spojrzeniu.

Św. Paweł w Liście do Efezjan mówi: W końcu bądźcie mocni w Panu – siłą Jego potęgi. Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła. Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom, przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności, przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich. 

Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość, a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju. W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego. Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże – wśród wszelakiej modlitwy i błagania. Przy każdej sposobności módlcie się w Duchu! Nad tym właśnie czuwajcie z całą usilnością i proście za wszystkich świętych i za mnie, aby dane mi było słowo, gdy usta moje otworzę, dla jawnego i swobodnego głoszenia tajemnicy Ewangelii, dla której sprawuję poselstwo jako więzień, ażebym jawnie ją wypowiedział, tak jak winienem. (Ef 6, 10-20)

Ojciec Pio nazywał Różaniec „bronią” w walce duchów, którą toczymy. Różaniec jest najbardziej użyteczną bronią w walce duchów, w walce, którą szczególnie w tym czasie powinniśmy prowadzić, w walce, którą prowadzi się nie za pomocą rozumowania, ponieważ nie jest to walka umysłów, ale bronią Ducha, przyoblekając się w Jezusa…

Ta Broń to „zbroja Boża”, którą Bóg nam ofiaruje, to „zbroja Króla”, Jezusa… To życie Jezusa, kawałek po kawałku, chwila po chwili, tajemnica po tajemnicy, kropla po kropli, które On nam przekazuje, aby okryć sobą nasze życie i coraz bardziej uczynić nasze życie swoim Życiem…

Ta Broń jest ochroną i przynosi nam Pokój, nawet jeśli poddawani jesteśmy próbom, nawet jeśli spotykają nas przykrości i utrapienia.

Ta Broń jest wsparciem i siłą, ponieważ jest ćwiczeniem się w stałości i w miłości. Jak pożywienie karmi nas Jezusem, zasila nasz umysł, pamięć i serce najbardziej znaczącymi wydarzeniami z życia Jezusa, z Jego Męki i Śmierci oraz z Jego Zmartwychwstania i chwały…

Ta Broń jest absolutnie niezbędnym środkiem do osiągnięcia zwycięstwa. Jest jak proca małego Dawida, za pomocą której, uzbrojony w świętą gorliwość dla chwały Bożej i w ufność Bogu, w czoło ugodził pychę Goliata, olbrzymiego wroga, i go powalił. 

Bitwa pod Lepanto, która powstrzymała najazd Turków w Europie, została wygrana dzięki Różańcowi. Dlatego 7 października obchodzimy Święto Najświętszej Maryi Panny Różańcowej, ustanowione przez papieża Piusa V. Sułtan powiedział: Nie boję się armat chrześcijan, ale boję się tylko tego starca w Rzymie z różańcem w dłoni. Dzięki Różańcowi została wyzwolona Austria. Połowa terytorium Austrii była okupowana przez wojska radzieckie przez kilka lat po zakończeniu wojny.

Bez wątpienia jest to łańcuch, którym według Apokalipsy św. Michał ma zakuć smoka, aby zamknąć go w piekle. Czeka, aż wszyscy razem go ukończymy. Św. Bartłomiej Longo powiedział, że Różaniec to słodki łańcuch, który jednoczy nas z Bogiem.

Odmawiać Różaniec oznacza nieustannie wspominać życie Jezusa i Maryi, aby miłością odwzajemnić im się za to, co dla nas uczynili, co za nas przecierpieli, i co dla nas przygotowali. Oznacza „krążyć” – jak sam kształt „koronki” na to wskazuje – aby odcisnąć wraz z naszą Matką nasz akt adoracji, uwielbienia, błogosławieństwa, dziękczynienia, zadośćuczynienia i miłości oraz wypraszać w każdej scenie i tajemnicy Różańca owoc całego życia Jezusa i Maryi, czyli spełnienie Królestwa Bożego…

Tak jak za czasów Jozuego, aby zdobyć Jerycho, musieli codziennie okrążać miasto, tak i my musimy wiele razy krążyć w milczeniu, podążając za prawdziwą „Arką Przymierza”, za Maryją, korzystając właśnie z Różańca… Pamiętajmy jednak o tekście biblijnym: Jerycho było silnie umocnione i zamknięte przed Izraelitami. Nikt nie wychodził ani nie wchodził. I rzekł Pan do Jozuego: «Spójrz, Ja daję w twoje ręce Jerycho wraz z jego królem i dzielnymi wojownikami. Wy wszyscy, uzbrojeni mężowie, będziecie okrążali miasto codziennie jeden raz. Uczynisz tak przez sześć dni. Siedmiu kapłanów niech niesie przed Arką siedem trąb z rogów baranich. Siódmego dnia okrążycie miasto siedmiokrotnie, a kapłani zagrają na trąbach. Gdy więc zabrzmi przeciągle róg barani i usłyszycie głos trąby, niech cały lud wzniesie gromki okrzyk wojenny, a mur miasta rozpadnie się na miejscu i lud wkroczy, każdy wprost przed siebie» (Joz 6,1-5).

Chwycić Różaniec do ręki to pozwolić się chwycić za rękę Mamie, jak dziecko, aby być przez Nią prowadzonym po kartach Ewangelii i w najważniejszych chwilach Ewangelii… To pozwolić Jej, aby krok po kroku opowiedziała nam swoją historię cierpienia, miłości i zwycięstwa oraz historię cierpienia, miłości i zwycięstwa Jezusa… To powtarzać w nieskończoność Jej Miłość i Miłość Jezusa, czyniąc ją naszą i powtarzając ją dla Niej w rytmie Zdrowaś, Maryjo

Modlić się na Różańcu oznacza odtworzyć w nas życie Jezusa we wspaniałej „fotokopiarce”, za pomocą której codziennie kopiujemy każdą tajemnicę Różańca, każdą scenę z życia Jezusa i Maryi na białych kartach naszego życia… Dlatego jeśli wydrukowaliśmy na nich coś innego, co temu nie odpowiada, powinniśmy to usunąć. W przeciwnym razie odmawianie Różańca będzie bezużyteczne, nie napełni nas ani nie wyda w nas owoców. Duch Święty silniej niż światło przekazuje nam dziesięć razy – w dziesięciu Zdrowaś, Maryjo – swój „flesz”, swój błysk kontemplacji i miłości…

Każdy może go odmawiać, od papieża po starszą panią, która nie potrafi czytać ani pisać. Można go odmawiać wszędzie i o każdej porze, w podróży, w domu, w kościele, a nawet w szpitalu, jak pewien ksiądz, który pewnego razu, kiedy był w szpitalu, doszedł do porozumienia z pozostałą trójką chorych, z komunistami, którzy byli z nim w tej samej sali. Rano mieli czytać razem gazetę partii komunistycznej, a po południu wspólnie odmawiać Różaniec… Z pewnością wiecie, kto wygrał!

Celem i tajemnicą Różańca jest przeszczepienie w nas krok po kroku życia Jezusa i Maryi. Tym właśnie jest Królestwo Boże, Królestwo Woli Bożej, o które wszyscy prosimy! To pozwolić, aby Mama, przydzielona do tego zadania, wychowała nas i nadała nam formę dzieci Bożych oraz przekształciła nas w Jezusa.

Modlić się na Różańcu oznacza oddać się w Jej ręce, aby Ona przyoblekła nas w Jezusa, tak samo jak przyoblekła Jezusa w nasze człowieczeństwo. Oznacza oddać w Jej ręce naszą wolę, jak pędzel, aby mogła wymalować w nas Oblicze Jezusa, wykorzystując kolory swoich cnót i swojej Miłości…

To dlatego Ona zawsze prosi nas o Różaniec. To dlatego Różaniec wyprasza wszystko…

Czy Maryja „odmawiała Różaniec”? Jak go odmawiała? Prawdą jest, że w Lourdes św. Bernadeta widziała, jak Maryja czyniła znak krzyża, odmawiała Ojcze nasz i Chwała Ojcu. Podczas Zdrowaś, Maryjo nic nie mówiła, tylko przesuwała palcami paciorki różańca. Jednak sposób odmawiania różańca Maryi znajdujemy w Ewangelii św. Łukasza: Maryja zachowywała wszystkie te sprawy i rozważała je w swoim Sercu (Łk 2, 19). Był to Jej sposób odmawiania Różańca: to nie mogło być odmawianie Zdrowaś, Maryjo skierowane do samej siebie! Dla Niej było to nieustanne rozmyślanie o Jezusie i o tym wszystkim, co On uczynił, tak jak sam powiedział: gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje. Dlatego istotą Różańca, bardziej niż odmawianie, ma być miłująca kontemplacja, kontemplacja, która nie wymaga wysiłku rozumowania ani nie potrzebuje prosić o to czy tamto… Jego celem ma być cel Jezusa: Starajcie się naprzód o królestwo i o Jego sprawiedliwość (czyli świętość), a to wszystko będzie wam dodane.

Jezus mówi do Sługi Bożej Luizy Piccarrety 24 marca 1913 r.: Córko moja, mojej kochanej Mamie nigdy nie umknęła myśl o mojej Męce, a dzięki jej powtarzaniu, wypełniła się Mną calutka. Tak samo dzieje się z duszą. Dzięki powtarzaniu tego, co przecierpiałem, wypełnia się Mną. Dotyczy to wszystkich Tajemnic Różańca.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *