Wytrwałość w czynieniu dobra oczyszcza duszę i opróżnia ją z samej siebie

Z pism Sługi Bożej Luizy Piccarrety:

Trwałam nadal w swoim zwyczajowym stanie, znosząc boleści, tym bardziej że moja Niebieska Mama ukazała się płacząca. Zapytałam Ją więc: Moja Mamusiu, dlaczego płaczesz? Ona odpowiedziała mi: Córko moja, jak mogę nie płakać, jeśli ogień sprawiedliwości Bożej chce pochłonąć wszystko? Ogień grzechu pochłania całe dobro dusz, a ogień sprawiedliwości chce zniszczyć wszystko, co należy do stworzeń. I kiedy widzę, jak ogień się rozprzestrzenia, płaczę. Dlatego módl się, módl.

Skarżyłam się Jezusowi na Jego nieobecność. Wydawało mi się, że bez Niego nie mogę już tego dłużej wytrzymać, a mój ukochany Jezus, poruszony współczuciem dla mojej biednej duszy, przyszedł i przemieniając mnie w siebie, powiedział do mnie: Córko moja, cierpliwość i wytrwałość w czynieniu dobra ocala wszystko. Co więcej, powiadam ci, że kiedy ty, będąc Mnie pozbawioną, walczysz między życiem a śmiercią z powodu bólu bycia pozbawioną twojego Jezusa, a mimo to jesteś wytrwała w czynieniu dobra i niczego nie zaniedbujesz, nie czynisz nic innego, jak tylko wyciskasz siebie samą, a przy wyciskaniu uchodzi miłość własna i to, co przynosi zadowolenie. Natura jest jakby wyniszczona i pozostaje tak czysty i słodki sok, że Ja piję go ze smakiem i się pokrzepiam. Patrzę na ciebie z taką miłością i czułością, że czuję Twoje boleści, jak gdyby były moimi własnymi. Jeśli więc jesteś zimna, oschła itp., ale jesteś wytrwała, tym więcej wyciskasz siebie i tym więcej soku tworzysz dla mojego pełnego goryczy Serca. To tak jak z ciernistym owocem o twardej skórze, który zawiera wewnątrz słodką i przydatną substancję. Jeśli człowiek jest wytrwały w usuwaniu kolców i w wyciskaniu tego owocu, wydobędzie całą substancję owocu i posmakuje jego piękna. Tak więc biedny owoc będzie pozbawiony piękna, które zawierał, co więcej, kolce i skóra zostaną wyrzucone. Tak samo dusza, będąc zimna i oschła, wyrzuca to co, przynosi jej zadowolenie, opróżnia się z siebie i wytrwale wyciska siebie oraz pozostaje z czystym owocem dobra. Ja zaś smakuję jego słodyczy. Jeśli więc będziesz wytrwała, wszystko posłuży twojemu dobru, a Ja bezpiecznie złożę w tobie moje łaski. (Tom 12, 18.09.1917)

W obecnych mrocznych czasach tylko czyny dokonane w Woli Bożej będą światłem, które nie dopuści, aby stworzenia się zagubiły. Kto żyje w Woli Bożej, służy Jezusowi za „powóz”

Kiedy trwałam w swoim zwyczajowym stanie, mój słodki Jezus powiedział do mnie: Córko moja, ciemność jest gęsta i stworzenia pogrążają się coraz bardziej, co więcej, w tej ciemności drążą sobie przepaść, w której polegną. Umysł człowieka stał się ślepy i nie ma już światła, by widzieć dobro. Widzi tylko zło. Zło go zaleje i sprawi, że zginie. Gdzie myślał znaleźć wybawienie, tam znajdzie śmierć. Ach, moja córko! Ach, moja córko!

Następnie dodał: Czyny dokonane w mojej Woli są jak słońca, które oświetlają wszystkich. Dopóki trwa czyn stworzenia w mojej Woli, jedno słońce więcej jaśnieje w ślepych umysłach i ten, kto ma trochę dobrej woli, znajdzie światło, aby uniknąć przepaści. Cała reszta zginie. Jak wiele dobrego przyniosą więc czyny stworzenia dokonane w mojej Woli w obecnych czasach gęstej ciemności! Kto uniknie przepaści, dokona tego jedynie dzięki tym czynom.

Powiedziawszy to, odszedł. Potem powrócił i dodał: Mogę powiedzieć, że dusza, która czyni moją Wolę i w Niej żyje, jest moim powozem. Ja zaś trzymam wodze we wszystkim. Trzymam wodze jej umysłu, uczuć i pragnień. Żadnych wodzy nie pozostawiam w jej mocy. Zasiadam na jej sercu, aby było Mi wygodniej. Moje panowanie jest całkowite i czynię to, co chcę. Raz sprawiam, że powóz jedzie, a raz lata. Raz powóz zabiera Mnie do Nieba. Innym razem podróżuję po całej ziemi, a jeszcze innym się zatrzymuję… Och, jaki jestem chwalebny i zwycięski! Och, jakże rządzę i panuję! A jeśli dusza nie czyni mojej Woli i żyje wolą ludzką, powóz się rozpada i dusza zabiera Mi wodze. Ja zaś zostaję bez władzy jak biedny król wygnany ze swojego królestwa. Wróg zajmuje moje miejsce, a wodze są pod panowaniem własnych namiętności. (Tom 12, 28.09.1917)

One Response to Wytrwałość w czynieniu dobra oczyszcza duszę i opróżnia ją z samej siebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *