Na czym polega Triumf Niepokalanego Serca Maryi?

Czym jest serce? Jest to organ, który swoim nieustannym biciem daje życie całemu ciału. Zatem serce jest centrum życia, jest najistotniejszą częścią człowieka. Żeby lepiej to zrozumieć, zastanówmy się, jaka jest różnica między budynkiem a Kościołem. Co je odróżnia? Ołtarz. A czym jest ołtarz i czemu służy? Jest to miejsce, w którym ofiarowujemy Bogu coś naszego, a On ofiarowuje nam coś swojego. We Mszy św. ofiarowujemy Mu podczas ofiarowania chleb (hostię) i wino, a Ojciec Niebieski ofiarowuje nam w Konsekracji swojego Syna, złożonego w ofierze za nas, abyśmy mogli przyjąć Go w Komunii. On chce podzielić się z nami wszystkim, co do Niego należy, i chce, abyśmy my także podzielili się z nim wszystkim, co do nas należy. Podczas Ofiarowania powinniśmy ofiarować Bogu wszystko to, kim jesteśmy, co posiadamy i co czynimy, czyli nas samych, nasze rzeczy, nasze życie wraz z chlebem i winem, a Bóg w zamian ofiarowuje nam swoje Życie, przemieniając dla nas chleb i wino w Ciało, Krew, Duszę i Boskość swojego Syna. Dlatego na ołtarzu, na którym odprawiana jest Msza św., dokonuje się cudowna wymiana. Jest to miejsce, w którym odbywa się wzajemna wymiana darów między Bogiem i ludźmi. Ołtarz jest więc miejscem spotkania, jest miejscem miłości.

My także posiadamy nasz „ołtarz”, jest nim nasze serce. Duchowym sercem jest nasza wola, a sercem ciała jest nasze fizyczne serce, od którego zależy krążenie i życie całego ciała. Możemy powiedzieć, że nasze serce jest nie tylko siedliskiem naszych uczuć, radości i smutku, boleści i miłości, jest także źródłem naszych intencji i naszych decyzji. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym (Mk 7, 21-23).

Ewangelia mówi o tych, którzy mają zatwardziałe serce i o tych, którzy są czystego serca. Serce powinno być miejscem spotkania z Bogiem, miejscem spotkania z Jego Miłością. Dlatego Bóg obiecał: I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza, odbiorę wam serce kamienne, a dam wam serce z ciała. Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali (Księga Ezechiela 36,26-27).

Wyobraźmy sobie ojca, który ma dziecko. Jednak jego dziecko urodziło się z chorym serduszkiem (jest to obraz grzechu pierworodnego). Tak więc dziecko to nie może żyć. Ale jego ojciec, który jest całkowicie zdrowy i jest również dobrym lekarzem, dokonuje na nim operacji. Otwiera swój bok (a fizycznie dokonał tego Jezus na krzyżu) i ze swojego ojcowskiego serca przyłącza tętnicę do serca syna, który może żyć za pośrednictwem serca ojca. To połączenie tętnicy jest obrazem łaski uświęcającej. Grzech powszedni uszkadza to połączenie, a grzech śmiertelny je przerywa…

Z czasem dziecko dorasta i przychodzi taki moment, kiedy tata mówi do chłopca: synu mój, cieszę się, że żyjesz i że mieszkasz w zjednoczeniu ze mną. Jednak widzę, że nie jesteś tak silny, tak pewny ani tak szczęśliwy jak Ja. Jeśli mi pozwolisz, dokonam na tobie innej operacji. Chciałbym połączyć cały mój byt z twoim bytem, moje oczy z twoimi oczami, moje usta z twoimi ustami, mój umysł z twoim umysłem, moje ręce z twoimi rękami, a nawet mój oddech z twoimi oddechem. W ten sposób ja będę żył w tobie, a ty będziesz żył za moim pośrednictwem, a wszystko, co jest moje, będzie też twoje, wszystko będziemy mieli wspólne, BĘDZIEMY MIELI JEDNO SERCE I JEDNO ŻYCIE… Bez ciebie ja nic nie uczynię ani ty beze mnie nic nie uczynisz. Jest to obraz życia w Woli Bożej.

Nasze duchowe serce, źródło naszych intencji i decyzji, które jest odpowiedzialne dzięki temu, że posiada wolną wolę, zostało stworzone na obraz „Serca” Trójcy Przenajświętszej, a Sercem Trójcy jest Wola Boża. Nasze życie pochodzi od nieustannego „kocham cię” wypływającego z Serca Boga, z Serca Trójcy Przenajświętszej, która czeka na naszą odpowiedź. Dlatego przez cały czas naszego życia, chwila po chwili, powinniśmy dawać Bogu naszą odpowiedź miłości: to jest prawdziwy sens życia, to jest jego spełnienie. Z każdym biciem naszego serca powinniśmy mówić „kocham Cię, Ojcze”.

W Bogu Wola Boża jest Źródłem, z którego wszystko pochodzi, Źródłem, z którego wypływa nieskończona Miłość. Dzieła Stworzenia, Odkupienia i Uświęcenia to trzy sposoby, przez które objawia się nam Miłość Boga.

Co roku po Bożym Ciele Kościół obchodzi święto Najświętszego Serca Jezusowego. Jeśli Sercem Kościoła jest Eucharystia, to Sercem Eucharystii – czyli Jezusa – jest Wola Ojca. Jeśli przyjmujemy Jezusa w Eucharystii, to dlatego aby posiąść Jego Serce i, tak jak On, Wolę Ojca jako nasze życie.

Następnego dnia Kościół obchodzi święto Niepokalanego Serca Maryi. Niepokalane Serce Maryi jest cudem i triumfem Woli Bożej, jest Królestwem Woli Bożej! Jeśli Kościół obchodzi święto Najświętszego Serca Jezusowego i następnego dnia święto Niepokalanego Serca Maryi, to dlatego że te serca są nierozłączne. A co nam ukazują te dwa Serca, złączone razem? Ukazują nam Boskie Serce Ojca Przedwiecznego! To do Ojca, to do Jego Woli chcą nas zaprowadzić!

Jezus mówi do Luizy: Moje Królestwo znajdowało się w Sercu mojej Matki, a to dlatego że Jej Serce nigdy nie było zaniepokojone nawet w najmniejszym stopniu, tak że w ogromnym morzu Męki znosiła ogromne cierpienia. Jej Serce zostało na wylot przebite mieczem boleści, ale nie przyjęła nawet najmniejszego niepokoju. A ponieważ moje Królestwo jest królestwem pokoju, więc mogłem rozszerzyć w Niej swoje Królestwo i bez żadnych przeszkód swobodnie królować. (Księga Nieba, tom 2, 04.07.1899)

Luiza mówi: Dziś rano przystąpiłam do Komunii Świętej i znalazłam się razem z Jezusem. Była tam obecna Królowa Matka. Cóż za urok! Spojrzałam na Matkę i ujrzałam Jej Serce przemienione w Dzieciątko Jezus, spojrzałam na Syna i ujrzałam Matkę w Sercu Dzieciątka… (Księga Nieba, tom 3, 06.01.1900)

Bóg obiecał Triumf Niepokalanego Serca Maryi już na samym początku, zaraz po grzechu Adama i Ewy, kiedy powiedział do węża piekielnego, czyli do diabła: Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i Niewiastę. Niewiasta pisana jest tu wielkimi literami, bo to nie mogła być Ewa, która upadła, ani jakakolwiek „niewiasta”, ale była to Niewiasta Niepokalana, odwiecznie przeznaczona na Matkę Słowa Wcielonego, na Matkę Syna Bożego… Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie i Niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a Potomstwo jej. Potomstwem tym jest Jezus Chrystus, a razem z Nim Jego Mistyczne Ciało, czyli ci, którzy do Niego należą. Ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę. „Ono” odnosi się jednocześnie do Niewiasty i do jej Potomstwa, do Matki i do Syna, do Matki i do nas, czyli do Jej dzieci.

Dlatego Triumf musi należeć jednocześnie do Matki i do dzieci. Triumf ten nie jest niczym innym jak Triumfem Woli Bożej w Maryi, który miał miejsce dwadzieścia wieków temu, ale teraz ten Triumf musi się wypełnić w nas, czyli w dzieciach Maryi. Jest on spełnieniem w nas obiecanego Królestwa, o które nieustannie prosimy w modlitwie „Ojcze nasz”: „Przyjdź Królestwo Twoje”, to znaczy, niech Twoja Wola będzie na ziemi tym, czym jest w Niebie, niech będzie dla dzieci tym, czym jest dla Ojca, czyli życiem! Triumf Niepokalanego Serca Maryi już się dokonał dla Niej i w Niej. Teraz ma się jeszcze spełnić w nas, czyli w Jej dzieciach.

Triumf i życie Woli Bożej w Maryi był triumfem Jej Niepokalanego Serca. Ten triumf, który ukształtował w Maryi Królestwo Woli Bożej, zależał od Niej. Bóg przekazał Jej najwyższy Dar swojej Bożej Woli w tej samej chwili, w której Ona w sposób absolutny oddała Bogu swoją własną wolę. Ta wzajemna wymiana darów miała miejsce w tym samym momencie, w którym zaczęło się Jej istnienie.

Kościół przypisuje Maryi te słowa Mądrości zawarte w Piśmie Świętym: Wyszłam z ust Najwyższego i niby mgła okryłam ziemię. Zamieszkałam na wysokościach, a tron mój na słupie z obłoku. Okrąg nieba sama obeszłam i przechadzałam się po głębi przepaści. […] Przed wiekami, na samym początku mię stworzył i już nigdy istnieć nie przestanę. (Mądrość Syracha 24,3-5, 9). Przypisuje Jej także te słowa: Pan mnie stworzył, swe arcydzieło, jako początek swej mocy, od dawna, od wieków jestem stworzona, od początku, nim ziemia powstała. (Ksiega Przysłów 8,22-23)

Bóg Ją chciał i stworzył, aby była razem z Nim Matką Słowa Wcielonego. Uczynił to zanim pomyślał o całej reszcie stworzeń. W tym celu stworzył Ją doskonałą, Niepokalaną, a to zależało tylko od Boga. Stworzył Ją jak najcenniejsze naczynie, bez skazy, właśnie po to, aby móc Ją napełnić sobą. Jednak to też zależało od Niej. Kiedy Maryja oddała Bogu siebie, kiedy oddała Mu swoją własną wolę, stała się Pełna Łaski.

Od pierwszej chwili Maryja poświęciła Bogu swoje życie, aby wybłagać od Niego Mesjasza, ale nie wyobrażała sobie, że to Ona ma być Jego Matką. Maryja ofiarowała się Odkupicielowi, oddała się realizacji Planu Bożego, oddała się całkowicie Bogu. Poświęciła Mu swoje dziewictwo, mając ogromne pragnienie, żeby wybłagać przyjście Mesjasza.

Czym jest poświęcenie, którego dokonała Maryja i którym żyła? To całkowita miłość, to doskonała ofiara, to zaślubiny z Bogiem, to ufność Córki, to stałość w realizacji najwyższego pragnienia, to całkowite oddanie się… to przemiana w Boga, to doskonałe naśladowanie Boga, to nieustanne wstępowanie do Serca Boga i wzrastanie w Nim, tak aby On mógł nieustannie zstępować do Jej Serca…

Maryja stała się w rękach Boga gwarancją i rękojmią całej ludzkości, wszystkich stworzeń. Uczyniła wszystko we własnym imieniu i w imieniu nas wszystkich. Aby wyprosić przyjście Odkupiciela i Go przyjąć, Maryja zastąpiła nas wszystkich, stała się rzecznikiem wszystkich stworzeń, umieściła nas wszystkich w swoim Sercu.

Całe życie Maryi oraz życie Jej Syna zawiera się w Jej odpowiedzi Bogu, w Jej „Fiat” (niech tak się stanie). „Fiat” Maryi zawiera w sobie tajemnicę Wcielenia i Odkupienia, zawiera Wolę Bożą i wolę ludzką, zjednoczone w uścisku miłości, pokoju i życia. „Fiat” Maryi zawiera w sobie wszechmoc, świętość i ogrom „Fiat” Boga. „Fiat” Maryi utworzył pomost między Niebem a ziemią, aby mógł zstąpić po nim Odkupiciel. Od pierwszej chwili Jej życia „Fiat” Maryi był prawdziwym triumfem Jej Niepokalanego Serca oraz triumfem i spełnieniem Królestwa Bożego.

Niewiasta obleczona w Słońce chce być otoczona przez swoje dzieci, które również tak jak Ona mają być obleczone w Słońce, mają być obleczone w Słońce Woli Bożej. To jest prawdziwą chwałą Maryi. Maryja chce mieć przy sobie dzieci, które we wszystkim będą do Niej podobne, i które będą z Nią królować w Jej Królestwie. Tym Królestwem jest Królestwo Jezusa, jest nim Królestwo Woli Ojca.

Triumfem Niepokalanego Serca nie będzie np. wielkie orędzie „urbi et orbi” wygłoszone przez Papieża z balkonu bazyliki św. Piotra w Rzymie. Nie będzie to wielki Cud, jak ten zapowiedziany przez Nią w niektórych Jej objawieniach… Natomiast prawdziwy Cud Słońca (zobrazowany i ogłoszony w „cudzie słońca”, który miał miejsce w Fatimie podczas szóstego objawienia Matki Bożej, 13 października 1917 r.), cud Jej Triumfu, który będzie Triumfem Woli Bożej, ma się dokonać w nas, ma się dokonać w naszym życiu. Z pewnością będzie on widoczny. Ujrzą go ci, którzy mają oczy zdolne, żeby go zobaczyć. Ujrzą go dlatego że nie dokona się na zewnątrz, ale wyłoni się z wnętrza każdego dziecka, które przyjmie Wolę Bożą jako swoje własne życie.

Będzie nim „siódme objawienie” (zapowiedziane w pierwszym objawieniu Maryi w Fatimie), na które zdaje się wskazywać Apokalipsa św. Jana: Potem Świątynia Boga w niebie się otwarła, i Arka Jego Przymierza ukazała się w Jego Świątyni, a nastąpiły błyskawice, głosy, gromy, trzęsienie ziemi i wielki grad. Potem wielki znak się ukazał na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod jej stopami, a na jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu. (Ap 11,19 i 12,1)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *